O mnie
Jestem z pokolenia 50+.
Z wczesnej młodości pamiętam, że mój kontakt z motocyklami ograniczał się do przynieś, podaj, umyj i wyczyść chromy oraz, że za takie zasługi mogłem robić za plecak.
Początek prawdziwej miłości do dwóch kół zaczął się na początku lat 70 (idąc w ślady brata) zakupem dwóch wla 42 (jeden w całości , drugi w częściach i jeszcze trochę).
Pierwsze nauki jazdy i pierwsze wyjazdy odbywałem na sprzęcie brata (z domieszką moich części - były w lepszym stanie). Wszystkie te eskapady zakończyły się na dwóch kołach.
Najważniejszym osiągnięciem z tamtych czasów był mój udział w zlocie Harleya w Wolsztynie w 1975 roku (jechałem 2 dni i wracałem 2 dni naprawiając to i owo po drodze).
Pod koniec lat 70 zdradziłem dwa koła na rzecz czterech, a to, co zostało z moich moto, zmieniało piwnice i garaże przez prawie 40 lat.
Ale jak to mówi przysłowie: stara miłość nie rdzewieje w 2008. Zakupiłem Vulkana 2000 i Road Stara 1600 i doszedłem do wniosku, że te 40 lat to lata straconych przyjemności.
Poszedłem za ciosem i w ciągu 2 lat wykonałem remont i uruchomiłem jednego Harleya WLA rocznik 42 w wersji wojskowej i drugiego w cywilnej. Każdą z tych maszyn w ciągu kilku ostatnich miesięcy sezonu 2011 przejechałem po ok. 2500 km.
Jestem członkiem Vulcaneria Club.
Pozdrawiam i lewa w górę,
Maciek